Godziny otwarcia

 

Szczegółowe

godziny

otwarcia

Więcej

 

 

Kategoria: Inne
Stron: 504
Cena: 40
ISBN: 978-83-87407-49-0
Rok wydania: 2019

Recenzja

Przedmowa

 W powodzi codziennych, męczących wypowiedzi i pseudo pogłębionych dyskusji pojawiających się w prasie, telewizji i radiu dotyczących sytuacji politycznej w Polsce z ulgą przeczytałem teksty Michała Strąka, który analizuje przeszły i obecny stan rzeczywistości oraz próbuje szukać przyczyn złego rządzenia. Odpowiedzialnością za to obarcza obecnych i byłych polityków, doradców, badaczy i publicystów.

Zawartość publikacji I jak tu Polską rządzić? to wywiady udzielone przez Autora w latach, kiedy pełnił stanowiska publiczne, a przede wszystkim niepublikowane eseje. Te ostatnie mają znaczącą wartość. Drukowane po raz pierwszy są wkładem do rzeczowej dyskusji na temat tego, co działo się w Polsce na przestrzeni blisko trzydziestu lat, dlaczego po największym w dziejach sukcesie Polaków, prawie bezkrwawym obaleniu komunizmu, dochodzimy do tragicznej konstatacji: Polska jest krajem, którym nie da rządzić.

Michał Strąk, wyraźnie identyfikowany z peeselowskim programem i ideologią, pełniący wysokie stanowiska w hierarchii Stronnictwa, w przedstawionej analizie kieruje się jednak dociekliwością, która nie jest zabarwioną żadną opcją. Nie ukrywa swoich sympatii politycznych, ale i krytycyzmu do przeszłej i obecnej linii działania PSL. Uważa, że dyskusje z pozycji politycznych, typowe dla dzisiejszej przestrzeni publicystycznej, są przysłowiowym przelewaniem z pustego w próżne. Swoimi tekstami nawołuje do debaty. Należy cenić to, że apel ten nie jest pustym hasłem propagandowym. Wypełniają go konkretne analizy i propozycje zawarte w niniejszej książce.

Autor dostrzega historyczne, nawarstwione przez wieki przywary w systemie rządzenia państwem. Słusznie pisze, że kłopoty z rządzeniem były permanentne od czasów królów elekcyjnych. Gdy w wiodących państwach zmierzano w kierunku silnej władzy dynastycznej, my poszliśmy w kierunku wolnej elekcji, anarchizującej państwo, dopuszczające ingerencje obcych interesów. Słaba władza centralna, rozbujane ambicje wielkiej magnaterii i posłuszne im sejmiki powiatowe zniszczyły jedno z największych państw ówczesnej Europy. Zakończyło się to rozbiorami. Podjęta przez Autora dyskusja nad obecnym stanem państwa nawiązuje do dziewiętnastowiecznego sporu szkoły krakowskiej i warszawskiej o wewnętrznej i zewnętrznej przyczynie upadku Polski. Tamte spory brzmią jakże aktualnie, kiedy stwierdza: „Kłopoty z rządzeniem to nie jest zatem sprawa ostatnich lat. Można powiedzieć, że kłopoty te były i nadal są »specjalnością naszego domu«. Brakuje nam systemu rządzenia państwem, jako całością. Nie potrafimy uzgadniać, co jest interesem narodowym w kraju, który zmienia się od środka oraz pod wpływem uwarunkowań zewnętrznych”.

Punktem wyjścia współczesnej analizy sytuacji państwa jest określenie „bałagan” rozumiany jako ubóstwo myśli politycznej, dezorientacja wartości, brak autorytetów, koncentracja na działaniach doraźnych. To jest punkt wyjścia. Punktem docelowym jest wypracowanie wspólnego poglądu na temat naszego miejsca na politycznej mapie świata oraz Europy i pozycji w Unii Europejskiej, a także roli organizacji pozarządowych, wymiaru sprawiedliwości i biurokracji państwowej i samorządowej oraz zorganizowanych środowisk gospodarczych w budowaniu dynamicznej równowagi w całym państwie. Ponadto, zdaniem Autora, trzeba przeprowadzić reformę kierowania państwem, w tym reformę centralnej administracji rządowej. Muszą się zmienić materialne i organizacyjne warunki funkcjonowania partii politycznych, naukowe zaplecze i sposób prezentowania polityki w mediach.

Zasługą Autora jest to, że w swojej publikacji pokazał nie tylko, co jest chore, ale również jaka to choroba. Podał także receptę na to, jak z niej wyzdrowieć.

            Pierwsza z tych chorób to duopol (PO–PiS) doprowadzający „wręcz do patologii” i bałaganu. Jej uzdrowienie znalazło się w przemyślanych esejach zawartych w części Polityczne drogi i bezdroża. Reformę zabetonowanego układu należałoby dokonać przez zmiany w prawie wyborczym i finansowaniu partii polegające na:

  • wprowadzeniu zakazu wiązania kandydatów do Senatu z listami wyborczymi partii politycznych. W czasie kampanii wyborczej kandydaci do Senatu mogą być popierani przez partie, ale na kartach wyborczych nie powinni być przypisani do list partyjnych
  • dokonaniu takich zmian w metodzie d’Hondta, by słabsze były preferencje dla największych partii
  • osłabieniu ekonomicznej motywacji przy ubieganiu się o mandat posła i senatora, ograniczeniu grupy posłów zawodowych do z góry określonej ich liczby w poszczególnych klubach, doprowadzeniu do tego, by gros posłów i senatorów łączyło posłowanie z pracą poza parlamentem, a nie zawodowym zasiadaniem w Sejmie i Senacie
  • wydzieleniu w środkach budżetowych przeznaczonych dla partii politycznych puli ok. 50% i podzieleniu jej w jednakowej wysokości na partie, które weszły do Sejmu, a dopiero pozostałą kwotę należy dzielić proporcjonalnie do liczby uzyskanych głosów
  • zaprzestaniu wiązania dotacji budżetowych z liczbą posłów i senatorów
  • przywróceniu listy krajowej z przeznaczeniem dla kandydatów wybieranych ze względu na doświadczenie parlamentarne i kompetencje zawodowe.

O sile i trwałości państwa waży jego struktura administracyjna. W kadencji 1993–1997 rozegrała się w parlamencie i w rządzie walka o reformę administracji publicznej. Autor przypomina swoją rolę i poglądy, jakie wówczas prezentował. Istota tego sporu sprowadzała się do tego, czy utrzymać ówczesny podział administracyjny, uzupełniając go o samorząd na szczeblu wojewódzkim i o finansowe wzmocnienie gmin, czy też zlikwidować 49 województw, a w ich miejsce stworzyć wielkie województwa i powiaty samorządowe. Argumenty za każdym z tych rozwiązań wyglądają inaczej z perspektywy czasu. W publikacji zostało zawarte ciekawe przypomnienie gorących ówczesnych sporów, a także analiza, jak przyjęty kształt administracji waży na dzisiejszej sytuacji.

Publikacja I jak tu Polską rządzić? jest różnorodna zarówno w formie, jak i w warstwie merytorycznej. Przeważa ujęcie publicystyczne. Taki charakter pozwolił Autorowi przedstawić poglądy dotyczące funkcjonowania państwa, polityki zagranicznej, zmieniającej się sceny politycznej, miejsca PSL. Wszystkie te zagadnienia zostały przemyślane, ujęte z pasją. Mają nowatorskie, warte upowszechnienia spojrzenie. Książka Michała Strąka zawiera przesłanki, które prowadzą do refleksji, gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy.

prof. dr hab. Aleksander Łuczak